Historia tego, jak powstała baza wiedzy w systemie Wroolo i jak ją wykorzystuję na codzień.

Pisząc książkę o zwinnych projektach, zacząłem gromadzić sporo treści. Jedne od razu cytowałem w rozdziałach, a inne wydawały się inspirujące, ale nie do wykorzystania od razu. Z czasem nazbierało się dziesiątki cytatów i PDFów. Niesamowitym źródłem dla mnie był na przykład ResearchGate. To serwis z publikacjami naukowymi. Zdarzało mi się, że nawet jeżeli artykuł nie był dostępny w pełnej treści, wiadomość do autora wystarczała, aby go dostać.

Wiedzy przybywało, projekt książka rozkręcał się i coraz trudniej było mi znaleźć potrzebne fragmenty. W pewnym momencie przekroczył poziom 200 porcji wiedzy. Część z nich zapisywałem w postaci dokumentów na Google Drive, ale wyszukiwanie w tym jest trudne, szczególnie, gdy szukasz czegoś, co składa się z jednego zdania.

Postanowiłem ułatwić sobie życie, ale najpierw je utrudniłem. Bowiem zaprojektowałem bazę wiedzy dostępną przez WWW. Pierwotnie przypominała feed z instagrama, i to działało mi całkiem nieźle dopóki liczba postów nie przekroczyła 50. Poniżej przedstawiam próbkę takiego feeda.

Ale wiedzy przybywało. Zacząłem kopiować fragmenty stron WWW, skany stron z książek i linki. Okazało się, że dodawanie nowej wiedzy musi być maksymalnie proste. Po prostu kopiuj – wklej i system musi zrobić resztę. Tak narodził się inspirowany Notion, Nuclino i notatnikami laboratoryjnymi edytor składający się z wielu pól o różnych typach. Poniżej załączam przykład losowej strony wklejonej do tego edytora.

Poszczególne sekcje można przesuwać, usuwać, dodawać nowe.

I mniej więcej wtedy pojawił się GPT, a chwilę później Sebastian Kondracki opowiedział mi o modelu RAG. I bam, miesiąc później miałem wyszukiwarkę semantyczną niezależną od języka. Mogłem po polsku wyszukać angielskie treści i na odwrót. To był przełom. Ponieważ dotarcie do dowolnej wiedzy zabierało mi raptem kilka sekund, to zacząłem wrzucać wszystko, co wydało się interesujące, jak leci. Algorytm i tak to odnajdzie, gdy będę potrzebował.

Na poniższym przykładzie widać, jak na hasło w języku polskim system wynalazł artykuły w PDF po angielsku.

Ale RAG to nie tylko wyszukiwanie, ale również dyskusja z własnymi dokumentami. Znalezione treści są wysyłane w postaci prompta to GPT, a ten w odpowiedzi generuje wiedzę. Teraz, gdy potrzebuję szybko znaleźć jakiś drobny fakt, to po prostu rozmawiam z moim prywatnym mentorem. Jeżeli dana wiedza znajduje się w znalezionych dokumentach i pytanie jest dość precyzyjne, to naprawdę działa rewelacyjnie. W przypadku chatu zauważyłem, że lepiej działa jednak po angielsku.

Oczywiście, jak to LLM, czasem halucynuje, więc przed zastosowaniem wiedzy warto sprawdzić źródła, ale mam je poniżej, wiec to jest dość szybkie.

W ten sposób rozwinąłem bazę wiedzy o pojemności 200 wpisów, która stała się dla mnie codziennym towarzyszem w pisaniu książki Bardziej niż Agile. Gdy zorientowałem się, że moduł wiedzy w systemie Wroolo wpisuje się w obszar nazwany PKMS (Personal Knowledge Management System), doszedłem do wniosku, że wpisuje się również w grupowe zarządzanie wiedzą.

Natychmiastowym eksperymentem było stworzenie bazy wiedzy na temat zarządzania projektami, którą utworzyłem z wpisów z bloga, książek i portalu wiedzy Octigo. Łącznie uzbierałem 600 porcji wiedzy i udostępniłem go moim studentom i absolwentom. Dzisiaj korzysta z niej kilkuset użytkowników. Większość pewnie w celu przygotowania się do egzaminu na studiach 🙂

Sądzę, że upowszechnienie architektury RAG i jednocześnie wprowadzenie ułatwień wprowadzania wiedzy i jej opisywania, mogą zlikwidować główną barierę zarządzania wiedzą, jaka doprowadziła do zarzucenia tej koncepcji 20 lat temu. Wiem, co mówię, bo niegdyś zrobiłem z tego doktorat i zmieniłem branżę 🙂

Sytuacja, gdy wystarczy zrobić kopiuj / wklej dowolnej treści, bez konieczności tagowania, opisywania, kategoryzowania, bardzo ułatwia budowanie bazy wiedzy. A sytuacja. gdy mogę wpisać dowolne zapytanie i uzyskać nie tylko pasujący artykuł, ale i bezpośrednią odpowiedź zdecydowanie zachęca do korzystania z takiej bazy wiedzy.

Gdyby zainteresował Was system Wroolo, to serdecznie zapraszam do przetestowania go na wroolo.com.

Baza wiedzy to połowa systemu Wroolo, jednak o drugiej połowie jeszcze nie piszę, bo ciągle ją dopieszczam. Będzie koncentrowała się na zarządzaniu zadaniami, ale w specyficzny sposób. Pozwalający na połączenie świata zwinnego z kaskadowym.

Zakładam, że do osobistego użytku Wroolo będzie darmowy. Ewentualny model biznesowy chcę oprzeć na zespołach projektowych.

Zapisz się na nasz newsletter

Zapisz się na nasz newsletter

Twój e-mail został zapisany

Share This