Ostatnio podjęliśmy się nowego wyzwania. Stworzenia symulacji adresowanej do młodzieży ze szkół średnich. Symulacja miałaby za zadanie przybliżać w praktyczny sposób współpracę w zgodzie ze Scrum.

Jako rekwizyty wybraliśmy klocki i kartki papieru. Zależało nam na tym, aby można je było wykorzystywać wielokrotnie lub niskim kosztem odtworzyć.

Wiemy już, że w pudełku znajdzie się góra klocków, kubek, kilkanaście małych podkładek oraz zalaminowane kartki.

Symulacja powinna zmieścić się na 2-3 lekcjach, aby dało się ją przeprowadzić w ramach zajęć w szkole lub tuż po nich. To okazało się jednym z większych wyzwań, bo cieżko jest w ciagu dwóch godzin przekazać teorię i przećwiczyć praktykę Scruma.

Przyjęliśmy zatem, że część teoretyczna może zostać podana przed symulacją w formie osobnej lekcji lub podręcznika do poczytania. A w trakcie symulacji uczniowie po prostu przećwiczą założenia Scrum za pomocą kloców.

Założyliśmy też, że symulacja będzie adresowana do starszej młodzieży, która zrozumie ideę specjalizacji, metodyki, szacowania wartości, samoorganizacji itp.

Mamy za sobą testy na młodszych dzieciach i tutaj wyzwania są zupełnie inne, ale o tym na końcu.

Kolejne założenie było takie, że z jednej strony uczestnicy powinni pracować w małych grupach, ok. 5-7 osób, a z drugiej strony konieczne jest poprowadzenie symulacji dla całej klasy liczącej niekiedy 30 osób. To oznacza, że trener musi dać sobie radę z 4 grupami równolegle.

Wreszcie ostatnie założenie było takie, że to nie my będziemy prowadzić te zajęcia, tylko woluntariusze. Gdyby polegać tylko na siłach Octigo, to szybko stalibyśmy się wąskim gardłem. W dodatku zlokalizowanym głównie we Wrocławiu.

Idea, która nam przyświecała była taka, żeby stworzyć symulację, którą można zamknąć w pudełku, szybko przeszkolić z jej prowadzenia woluntariusza, który rozumie uprzednio założenia Scrum i wypuścić go tak wyposażonego do szkół.

Dzisiaj jesteśmy na etapie kolejnych testów wewnętrznych. Mamy już ogólną fabułę i główne zasady gry. Trzeba jeszcze dopracować materiały i skalibrować przebieg gry szczególnie z perspektywy czasowej. Chcemy, aby dało się rozegrać 4 sprinty w 2-3 godziny lekcyjne.

Gdy gra będzie działać, przeprowadzimy kilka testów zewnętrznych na uczniach i wówczas będziemy gotowi do zaprojektowania materiałów przez profesjonalnego grafika.

To, co ciągle jest jeszcze niepewne, to jak znaleźć finansowanie na zorganizowanie armii woluntariuszy wyposażonych we własne pudełka do prowadzenia gry oraz w jaki sposób nawiązać współprace ze szkołami. Ale pracujemy nad tym.

 

Wspominałem o młodszych uczestnikach, otóż sądzimy, że do jednego pudełka klocków, można by włożyć wiele scenariuszy gier, również takich adresowanych do uczniów podstawówek. Wystarczyłoby wziąć inne kartki z planami dla różnych grup uczniów.

Pod koniec maja mam zaplanowany test z jednej z podwrocławskich podstawówek i zobaczymy, co z tego wyjdzie.

Zapisz się na nasz newsletter

Zapisz się na nasz newsletter

Twój e-mail został zapisany

Share This