W grudniu 2019 Chiny poinformował WHO o nietypowej chorobie płuc, jaką zaobserwowano u kilkudziesięciu pacjentów w mieście Wuhan. Niecały rok później zaszczepiono pierwszego pacjenta na COVID-19. Takie tempo miał projekt “lightspee”.

Kiedy Pfizer zawiązał alians z Biontechem, którego celem było wyprodukowanie szczepionki na nowy szczep grypy, zespół nie miał zadanego z góry terminu. Ale dla wszystkich było jasne, że trzeba się spieszyć. Dziesiątki tysięcy zgonów dziennie, globalna izolacja, spowolnienie gospodarcze były dostatecznie silnymi czynnikami motywującymi do pośpiechu.

Artykuł jest fragmentem książki Bardziej niż Agile będącej w trakcie druku: https://onepress.pl/ksiazki/bardziej-niz-agile-marcin-zmigrodzki,baragi.htm#format/d

Dostarczenie nowego specyfiku na rynek nie składa się tylko z prac badawczych, ale i regulacyjnych, logistycznych i produkcyjnych. Na ogół poszczególne etapy następują po sobie. Kiedy już wypracowana jest skuteczna i bezpieczna substancja, rozpoczyna się poszukiwanie potencjalnych dostawców. Po zakończonych pracach R&D można zdefiniować wymagania procesów logistycznych i technologicznych. Można wreszcie wycenić produkcję, jeżeli potrzeba zaangażować podwykonawców zewnętrznych.

W przypadku szczepionki na SARS-CoV-2 taka współpraca z zewnętrznymi partnerami była konieczna. Bowiem jak najszybciej po uzyskaniu działającej substancji należało rozkręcić produkcję na olbrzymią skalę, aby dotrzeć do pacjentów na całym świecie. 

Ten pośpiech dobrze ilustruje uzgodniony sposób finansowania projektu między Pfizer i Biontech. Otóż koszty miały być dzielone po połowie, ale Pfizer zgodził się zapłacić za całość prac z góry, czyli wziąć na siebie ryzyko niepowodzenia. Zaraz po podpisaniu umowy między spółkami od razu przelał 72 miliony dolarów na startowe koszty oraz zabudżetował kolejne 562 miliony dolarów na dalsze wydatki w projekcie. Planowanie niemal miliardowego projektu i negocjowanie kontraktu inwestycyjnego zajęło raptem około miesiąca.

Normalnie taki projekt prowadzony jest w skrajnie kaskadowy sposób. Etap po etapie od cząsteczki po testy kliniczne realizuje się badania, analizuje wyniki zatwierdza kolejny krok i dopiero rusza dalej. 

Teraz przyjęto założenie, że co tylko można będzie realizowane równolegle. Jak wspominają pracownicy Pfizera uzgadniano wymagania technologiczne, gdy nie wiadomo było jeszcze, czym będzie owa substancja, bo wciąż trwały badania. Podejmowano zobowiązania biznesowe na podstawie większej liczby znaków zapytania, niż odpowiedzi. W marcu 2020 roku ruszyły prace badawcze Pfizera i Biontech, a już 3 miesiące później rozpoczęto przygotowania do produkcji. Trzeba było zaprojektować i wyprodukować specjalistyczne opakowania na szczepionki. Wymyślono, że szczepionki będą przesyłane w pudłach wypełnionych suchym lodem, co zapewni temperaturę -70 stopni nawet do dwóch tygodni. Pudło miało być dodatkowo wyposażone w termometr, GPS i czujnik światła i przesyłać te dane w czasie rzeczywistym do Pfizera.

Aby zrównoleglić prace nie tylko nakładano etapy na siebie, tzw. fast-tracking, ale i prowadzono wiele równoległych badań w różnych kierunkach (patrz rozdział na temat drzewa eksperymentowania). Naraz testowano różne kombinacje związków, w różnych dawkach, aby zebrać wyniki w tym samym czasie. Szybko uzyskiwano informację, które kombinacje rokują, a które nie i ponownie przechodzono do masowych testów z najlepszym kandydatem z poprzedniej fazy. Na przemian dywergencja i koncentracja i w tak wiele razy. Główne zagrożenia były dwa: po pierwsze takie podejście będzie wyjątkowo dużo kosztować, ale siła wyższa w postaci zbliżającej się epidemii i rządowego finansowania to kompensowało, po drugie możliwe, że do kolejnych etapów przejdzie nieoptymalny kandydat.

Dlaczego warto było inwestować w zrównoleglenie prac? Bo przykładowo już na początku badań było wiadomo, że kandydaci do szczepionki będa wymagali przechowywania i transportu w wyjątkowo niskiej temperaturze, co rodziło spore wyzwania logistyczne.

To w konsekwencji mogło prowadzić do nadmiernych kosztów, nadmiarowej pracy, ale priorytet był jeden – czas, czas, czas.

W 9 miesięcy opracowano i wypuszczono na rynek skuteczną szczepionkę na Covid 19, wydając po drodze 3 miliardy dolarów. Dla porównania typowy czas przy poprzednich szczepionkach wynosił 10 lat przy koszcie od 1 do 2 miliardów dolarów (Bourla 2021).

Jedną z praktyk, których celem jest kompresja czasu trwania projektu jest tzw. Fast-tracking. Polega on na tym, że dwa zadania, które powinny następować po sobie są realizowane częściowo przynajmniej równolegle. Symbolicznie prezentuje to poniższy rysunek.

Zapisz się na nasz newsletter

Zapisz się na nasz newsletter

Twój e-mail został zapisany

Share This