Koniec roku składnia do filozoficznych przemyśleń i podsumowań. Wielu publicystów mówi, że był to dziwny rok. Może i tak, ale tym się nie będziemy zajmować. W Octigo spróbowaliśmy swoich sił w kilku nowych dziedzinach, a kilka dziedzin zaczęło tracić na znaczeniu.

Poniższy wpis ma charakter facecji ze szczyptą ironii. Taka nasza szopka noworoczna.

W szkoleniach nie my jedni zauważamy kilka trendów, które wpływają na nasz rynek. Są to:

  • demografia i nasycenie tytułami uczelnianymi – wyż przez uczelnie już się przetoczył, teraz stopniowo może dosięgać studia podyplomowe.
  • jednocześnie upowszechnianie się zagranicznych certyfikatów – istnieje pewna grupa szkoleń, gdzie coraz istotniejszym czynnikiem staje się powtarzalny efekt i cena. To szkolenia z popularnych certyfikatów. Odnosimy wrażenie, że liczba certyfikujących się Polaków rośnie dynamicznie i sądzimy, że ten trend nie spowolni dopóki ludzie będą wierzyli, że tytuły przy nazwisku zwiększą ich szanse na rynku pracy. Z drugiej strony przegląd ogłoszeń pod kątem hasła „PMP” potwierdza, że tak w istocie jest.
  • odcięcie funduszy unijnych ze szkoleń – coś się kończy, coś się zaczyna – powiedziałby klasyk. Jedno rozdanie wygasło. Hurraaa! Drugie zalicza opóźnienie w rozkręceniu się. Hurrraaaaaaaaa! Osobiście wolimy przejrzystą grę rynkową.
  • wzrost świadomości nowych metod kształcenia – od lat powtarzamy, że sektor szkoleniowy jest niesamowicie innowacyjny i podtrzymujemy tą prognozę, będzie jeszcze bardziej. Gry szkoleniowe, symulacje, zastosowanie narzędzi IT, różnorodnych rekwizytów, szkolenia zdalne w różnych formułach, wsparcie treściami przed i po szkoleniu. To wszystko staje się coraz powszechniejsze i podnosi poprzeczkę na rynku.
  • powolne, ale zauważalne umiędzynarodowienie sektora szkoleniowego – z jednej strony międzynarodowe korporacje w Polsce organizują programy szkoleniowe dla pracowników pochodzących z różnych krajów, z drugiej strony zachodnie firmy szkoleniowe realizują również w Polsce międzynarodowe programu dla tychże korporacji. To wzmaga presję na stosowanie angielskiego i prowadzenie szkoleń atrakcyjnych dla ludzi, którzy „widzieli już wszystko” (cytat HR).
  • hamowanie gospodarki pod koniec roku – wszyscy wiedzą, że PKB spowolniło z planowanych 3,5% do prawdopodobnych 2,5%. No, może prawie wszyscy, ale ci, co nie wiedzą obradują nocą, gdy pierwsza gwiazdka na niebie świeci i Mikołaj odwiedza grzeczne dzieci. Naszym zdaniem pierwsze, co firmy obcinają w obliczu kryzysu to reklama i szkolenia. Zatem konsekwencje łatwo przewidzieć.

Mamy wrażenie, że był to dobry rok. Czynniki makroekonomiczne jeszcze nas nie dotykały. Zaś czynniki mikroekonomiczne, czyli wcześniej uruchomione działania wizerunkowe i promocyjne przynosiły miłe rezultaty. A co udało się wykonać?

Kolejnymi edycjami udało się poprawić jakość gry Business Inc. na tyle, że skoczyły nam pobrania i uzyskaliśmy pierwszy milion. Było to zdecydowanie powyżej oczekiwań. Cieszymy się. Ponadto Business Inc. otrzymał nagrodę PMI dla najlepszego szkolenia z zarządzania projektami. I tu cieszymy się stukrotnie.

Udało się również wypuścić dwie aplikacje edukacyjne. Jedna obsługiwana głosowo PMP Voice Quiz. Nasz kompletnie nieudany eksperyment z perspektywy biznesowej. Ale dużą satysfakcję przyniosło jej projektowanie i współpraca z Jakubem przy produkcji. Drugą jest PMP Trainer. Biznesowo również trudno tu o sukces, ale pozyskaliśmy sporo świeżych kompetencji, które jak drożdże kipią w naszych głowach. Poza tym jeszcze będziemy ją poprawiali. Prawda, Jakubie? 🙂

Napisaliśmy i wydaliśmy książkę Zarządzanie Projektami dla Początkujących. Cieszymy się jej popularnością gdzieś pomiędzy Wybranymi zagadnieniami pogłowia suma w XII wieku na terenach Podola a poradnikami Jak znowu zostać młodym, pięknym i włochatym i trafiać szóstkę za każdym razem.

Udało się nam również przeprowadzić kilka programów szkoleniowych dla zacnych instytucji, którym dziękujemy za zaufanie. Mamy nadzieję, że nie zawiedliśmy go bardziej niż nasi klienci się spodziewali. A, jeżeli zaskoczyliśmy ich, to było to niespodziewane. Przy okazji jednego z tych programów wspólnie z Bartkiem stworzyliśmy nową symulację o roboczej nazwie Samoloty, ale później ją zmieniliśmy na bardziej handlową.

Z czego nie jesteśmy zadowoleni, szczerze nie powiemy. A nieszczerze powiemy, że za bardzo się staramy, zbyt mocno angażujemy i wkładamy zbyt wiele serca we wdrażanie strategii. I tak nikt w to nie uwierzy, bo nie tylko nie mamy strategii, ale i stałego biura. Spadła nam liczba wpisów na blogu. Za mało promujemy nasze szkolenia. Za mało bywamy na konferencjach branżowych. Ale cóż, doba w przeciwieństwie do tej na Wenus nie ma 2802 godzin.

Generalnie dobrze, że rok 2016 się zmienia. Choć, czy zmienia się na dobre będzie można na chłodno ocenić z dłuższej perspektywy. A co przyniesie rok 2017? Pewnie zmiany na jeszcze lepsze, czego wszystkim serdecznie życzymy. Szczerze jednak uważamy, że będzie trudniej na rynku.

Z naszej mikro perspektywy mamy w planach wyprodukować grę karcianą Łasica. Bywalcy naszego bloga mogli sporo o niej przeczytać, bowiem zalewamy nasz fan page pięknymi obrazkami dostarczanymi przez Maćka a rysowanymi przez Darię. Obok możecie zobaczyć próbkę. Łasica będzie gotowa do końca pierwszego kwartału i wtedy zabierzemy się za jej tłumaczenie na angielski. Aktualnie kończymy tworzyć rysunki i uzgadniamy sposób druku oraz pudełko.

Kolejny projekt to nowa wersja gry Business Inc. Prawdopodobnie w drugim kwartale wypuścimy grę w zupełnie nowym wydaniu 3D. Nasz guru technologii Adam nabrał kompetencji w tym obszarze przy produkcji gry Mazing Penguin i postanowiliśmy je wykorzystać w Binc.

Mamy również w planach nową witrynę prezentującą nasze nowe usługi. Być może uda się stworzyć kolejną symulację. Jednak jest za wcześnie, aby mówić o niej coś więcej.

A już w styczniu lecimy do Chin. O!

 

Zapisz się na nasz newsletter

Zapisz się na nasz newsletter

Twój e-mail został zapisany

Share This