Jestem decyzyjny, więc mam przed sobą kilka wariantów działania. Wiem, więc mogę wybrać wariant działania, który daje największe korzyć. Jeżeli bym nie miał decyzyjności, to miałbym przed sobą tylko jedną opcję. Jeżeli nie miałbym wiedzy, to błędnie oceniłbym dostępne alternatywy. W zarządzaniu takie spojrzenie rodzi daleko idące konsekwencje.
Zarządzanie projektami jest to tylko jednym z kilku filozofii zarządzania, jakie są dostępne dla organizacji. Dobrze sprawdza się w jednych sytuacjach, gorzej w innych. Można dostrzec jednak jedną charakterystyczną cechę. Jest to najdroższe podejście do zarządzania. Pozostałe podejścia w przeliczeniu na pojedynczy pakiet prac nie wymagają tak wiele wysiłku.
W sobotę wieczorem w Phoenix, Arizona oficjalnie ogłoszono zwycięzców konkursu PMI® Award 2014. I już oficjalnie informujemy, że nasz Scrum Droid jest wśród zwycięzców. Nie mogliśmy tym razem uczestniczyć, ale w nocy otrzymaliśmy wiadomość od znajomych będących na miejscu.
Zarządzanie projektem można dostrzec, gdy kierownik zakłada gumiaki i idzie sprawdzić postęp prac na placu budowy. Albo gdy lider zespołu siedzi przy pizzy z programistami i omawia, co można pokazać jutro klientowi. Bądź, kiedy ludzie wymyślają nową koncepcję produktu w trakcie burzy mózgów. Również, kiedy grupa analityków szuka problemów w procesie, który mają usprawnić.
Przynajmniej tak mi się wydawało.
W ostatnią sobotę w Katowicach zorganizowaliśmy symulację Baza na Marsie. Odbyła się w ramach pierwszej konferencji PMI Katowice.
Jak się okazało była to największa Baza na Marsie, w szkoleniu wzięło udział ponad 80 osób. Musieliśmy zorganizować 7 niezależnych stołów, przy których grali uczestnicy.
PMI w swoim WBS Practice Standard opisuje ciekawą listę kontrolną, która pomaga w zdiagnozowaniu przyczyn problemów w projekcie. Duża część z nich wynika z niewłaściwie zdefiniowanego zakresu.
Zachęcam w ogóle do lektury tej pozycji, bo zawiera sporo przykładów i wiedzy, jak stosować WBS, czyli Strukturę Podziału Prac.
Zapisz się na nasz newsletter