Krytyczne spojrzenie na organizacje turkusowe
Na świecie, jak i w naszym kraju popularność zyskuje koncepcja nazywana organizacją turkusową. Zapał jej entuzjastów sprowokował mnie do zweryfikowania, na ile ta koncepcja jest rewolucją myślową w biznesie, sezonową modą, szkodliwym wirusem infekującym podatne organizacje.
Może odmieni ona oblicze biznesu i wreszcie firmy postawią na pierwszym miejscu szczęśliwość pracowników a nie zyski. I w ten eliptyczny sposób owe zyski osiągną. Może dziesiątki konsultantów i szkoleniowców wyżywią się na nowej koncepcji dopóki jest modna, ale nie w gruncie rzeczy okaże się ona, słowami Douglasa Adamsa, przeważnie nieszkodliwa. W końcu może kilka firm będzie musiało napotkać spore problemy, może nawet zbankrutować, zanim biznes zrozumie nierealność założeń tej koncepcji. Sprawdźmy, co wiemy.
Z resztą sam autor Turkusu zachęca w pierwszym zdaniu książki, aby weryfikować koncepcje i sprawdzać, czy naprawdę, jak to pisze metaforycznie, kobiety mają mniej zębów niż mężczyźni. A zatem „let’s count”.