Ostatnio odbyłem kilka dyskusji na temat rozumienia słów wytrychów, które przewijają się w branży zarządzania projektami. Owe słowa pojawiają się ostatnio jakby częściej w dyskusjach na portalach społecznościowych, webinariach, czy spotkaniach szkoleniowych. I wzbudzają emocje.
Kiedyś to było prosto. Była metodyka PRINCE2 i zbiór dobrych praktyk PMBOK Guide, spis kompetencji IPMA ICB. Nie, nie było i też toczyły się akademickie dyskusje, ale na inne tematy, które wówczas były modne, np. na temat definiowania celów, KPI, scorecard, efektywności procesowej itp. Więcej o przemijaniu koncepcji biznesowych możecie poczytać tutaj.
Zapytany przez moich studentów, jak poukładać sobie w głowie te wszystkie terminy, jakie są między nimi zależności, postanowiłem stworzyć mapę. I w trakcie opowiadania im rysowałem, a wyszło mi takie piękne dzieło:
Krytyków, estetów uprzedzam, że rysowałem to w trakcie opowiadania. Tutaj macie dostęp, jakbyście chcieli poprawić tą mapę (tylko błagam nie kasujcie jej, bo muszę oświecać kolejne roczniki studentów): https://jamboard.google.com/d/1E4X2SHCqCH9coRxrk1zRlY1OYR_9C0dxpSNZL5cBxEk/edit?usp=sharing
Zatem, przechodząc do sedna, uznałem, że warto uprościć te terminy. Metodyka to zgodnie z różnymi źródłami zbiór metod, ustandaryzowane podejście niezależne od merytoryki pracy. Taki w miarę jednoznaczny, wewnętrznie spójny i kompletny zbiór metod niezależny od obszaru merytorycznego proponuje Scrum, Kanban, Prince2, LSD, XP (choć raczej dotyczy tylko rozwoju oprogramowania), Nexus, LESS, SAFe, S@S. Krytycy wrzucenia tych koncepcji do jednego wora zarzucają, że np. Scrum jest zbyt ogólny, aby go nazwać metodyką i tu proponują słowo framework. W takim razie zadam pytanie, jak precyzyjna musi być koncepcja, aby móc ją nazywać metodyką. Ja bym postawił hipotezę, że warunkiem koniecznym jest wewnętrzna spójność, tzn. nie ma wzajemnie sprzecznych z perspektywy użycia w projektach elementów, tak, jak są np. w PMBOK Guide (patrz WBS – Backlog, Earned Value – Burndown, Ścieżka krytyczna – Sprinty).
Metodyka w zarządzaniu projektami może dotyczyć pojedynczego projektu: Prince2, Tenstep, Scrum, Kanban albo zbioru równoległych projektów: SPgM, SPfM, SAFe, Nexus.
Framework słowo fajne, bo obce, ale niestety nie ma w polskim dobrego odpowiednika, a chyba jeszcze nie można uznać je za część języka polskiego, jak plan, albo poker. Fajne, bo można w nim ukryć rozmaite znaczenia, np. mój framework dzisiaj wymaga wstania o 5:00, bo nie zdążę na framework online o 8:00. Trochę jak słowa smerfować albo ogarniać. Pewnie trzeba poczekać kilka lat, aby pole semantyczne frameworka się ustabilizowało i upowszechniło. Jednak framework moim osobistym zdaniem ma znaczeniowo najbliżej do metodyki.
Standard lub precyzyjniej zbiór dobrych praktyk moim zdaniem może być wewnętrznie sprzeczny, bo pełni zadanie leksykonu bądź encyklopedii. Zbiera wiedzę wraz opisem poszczególnych elementów, która może się przydać np. w projektach. Takim zbiorem jest PMBOK Guide, na dużo ogólniejszym poziomie również IPMA ICB. Żeby zastosować wiedzę z takowego zbioru trzeba najpierw dokonać selekcji technik, metod, praktyk, ról, dokumentów, spotkań do danej sytuacji a później stworzyć z nich… metodykę. Czyli połączyć ze sobą, opisać jak prace w projekcie wykorzystują po kolei wskazane techniki, metody itp. Ostatnio pojawił się nowy zbiór praktyk zwinnych nazywany Disciplined Agile Delivery DAD zakupiony przez PMI, w którym proponuje się m.in. 6 alternatywnych cykli życia projektu zwinnego i zachęca się czytelników do stworzenia WoW – ich Way of Work (sposobu pracy) na bazie wiedzy z DAD. Takim skromniejszym przykładem zebrania metod w jedną książkę jest też moja Instrukcja obsługi projektu: https://onepress.pl/ksiazki/instrukcja-obslugi-projektu-marcin-zmigrodzki,inopro.htm#format/d
W końcu filozofia pracy lub mindset (celowo wrzucam te dwa terminy do jednej szufladki) odnoszą się do sposobu myślenia. Mindset wg Wikipedii to zbiór założeń, wartości, metod pracy wyznawany przez pewną grupę ludzi. I tu Wiki podsuwa jako przykład termin filozofii życiowej. W nauce bliskim znaczeniowo terminem chyba jest paradygmat. Google Translate słowo mindset tłumaczy na polski sposób myślenia, tylko, że to dość długie wyrażenie i chyba słabo się przyjmie. Zatem czymś co wyróżnia mindset od zbioru praktyk i metodyk to brak konkretnych technik, metod, ról itp. Tu mówimy o sposobie myślenia na temat pracy ludzkiej, podejścia do konfliktów, założeniach odnośnie motywacji ludzkiej. Przykładowo agile mindset skupia się na budowaniu motywacji wewnętrznej, jednak niekoniecznie wywołuje konkretne techniki. Zatem metodyka jest zgodna z wybranym mindsetem, czy to kaskadowym, czy zwinnym.
Na samym dole tej hierarchii są techniki, metody, praktyki, role, dokumenty, spotkania. Stanowią one podstawowe cegiełki budujące metodyki oraz zbiory dobrych praktyk. Przykładowo Gantt, EVM, Monte Carlo, Sprint, User story, Retrospektywa, Poker Planning itd. PMBOK Guide wymienia około 100 takich praktyk a i tak nie wyczerpuje tematu.
A co wy sądzicie o takim rozumieniu omawianych terminów?