– Paweł powiedz mi jak zrobić w projekcie tak żeby ludzie robili tak jak ja chcę? – czasami takie pytanie pojawia się w na różnego rodzaju spotkaniach czy szkoleniach. Oczywiście odpowiedź jest prosta – Musisz właściwie nimi zarządzać:)
Marcin jakiś czas temu pisał o obszarze zwanym zarządzanie udziałowcami. Oczywiście samo podejście wymaga działania systemowego, ważne natomiast są techniki o których wspomina Marcin na koniec postu. PMBOK w swej najnowszej wersji na pewno coś podpowie…. Tymczasem jednak warto sie po prostu zastanowić czy to, o czym piszą: negocjacje, wywieranie wpływu, perswazja… to czy nie jest to zwykła po prostu manipulacja??
Co do tego czym jest a czym nie, odsyłam Was do książki pt „Psychomanipulacje” T. Witkowski; Wyd. Moderator. To, co czasami w żartach powtarzam, że dobry PM jest skuteczną „szują” ma swoje podłoże właśnie w manipulacjach. Cienka bowiem jest granica między etycznym i akceptowanym społecznie skutecznym zachowanie a przez nas zupełnie nielubianą i nietolerowana manipulacją.
Zobaczmy jednak przykłady.
– Słuchaj przychodzę z tym do ciebie, ponieważ nikt inny tak ja ty tego nie zrobi. Nie ma drugiego takiego fachowca w firmie. Mogę liczyć na ciebie? – Kto z Was słyszał, a kto z Was używał takich sformułowań? Takie komunikat można rozpatrywać na dwa sposoby:
1. Ot, motywacja! Docenienie! Komplement. Przecież teoria wzmocnień (nagradzanie i karanie) mówi, że trzeba nagradzać i chwalić. Dwuczynnikowa teoria Herzberga mówi o uznaniu, jako o jednym z czynników motywacyjnych właśnie. Czy jest, zatem coś złego w tym komunikacie? Odniesienie sie do czyjegoś poczucia wartości to przecież nie manipulacja.
a jednak założę się, że większości z Was jednak ten komunikat nie skojarzył sie dobrze. Być może Wasz szef często tak uzasadniał dodatkową pracę dla Was:). Zatem drugi punkt widzenia:
2. Manipulacja oparta na samoocenie. Dotyczy ona zjawiska zwanego ingracjacją – podnoszenie wartości partnera. Działa, ponieważ lubimy być wyjątkowi, specyficzni i nasza samoocena w typowych sytuacjach zawsze szuka informacji zwrotnej jak dobrzy jesteśmy.
By spróbować ocenić tą sytuacje nie można oczywiście jedynie analizować oderwanego od rzeczywistości zdania, ale powinniśmy patrzeć na cały kontekst sytuacji, okoliczności i głównych bohaterów dramatu.
Jeśli macie pomysł, jakie kryteria do oceny tej sytuacji można przyjąć piszcie.
To jednak bardzo prosta a może nawet dzisiaj prymitywna metoda osiągania swoich celów cudzymi rekami. Bardziej złożone techniki a może warto nawet powiedzieć systemy manipulacyjne nie są tak znane i widoczne na pierwszy rzut oka. Wszelkie te działanie można podzielić w zależności od mechanizmów, do których się odnoszą. Są, zatem manipulacje oparte na samoocenie, na emocjach, wykorzystujące dysonans poznawczy i poczucie kontroli oraz te związane z automatyzmami. Niezależnie, które weźmiemy pod lupę są one skuteczne. Pytanie zatem czy PM może a może nawet musi te techniki mieć opanowane? Przecież cel uświęca środki! A PM jest rozliczany z efektu… i kropka.
a jaka jest definicja manipulacji?
Słyszałem prostą definicję manipulacji – może ją trochę przeinaczę: manipulacja jest to takie wywieranie wpływu, którego intencją jest uzyskiwanie korzyści kosztem osoby manipulowanej, czyli ma negatywne skutki dla tej osoby… i jako taka jest potępiana przez wszelkie praktyki zarządcze.
No właśnie trudną ja opisać, ale za parę dni to zrobię, a masz swoją?
Co oznacza jednak „kosztem tej osoby”?. Jjako manager deleguje zadanie – po jego realizacji przez kogoś – mam korzyść. Druga strona jednak poniosla tylko koszt wykonania tej pracy. Czy to właśnie manipulacja czy jeszcze zgodne ze sztuką zarządzania – delegowanie?