Co zarządzanie strategiczne ma wspólnego z homeopatią? Dwa odległe światy, mityczna terapia za pomocą żołądka kaczki kontra wielkie korporacje. Parę lat temu byłem uczestnikiem spotkania strategicznego, na którym zarażano pracowników wizją przyszłości. Potem miałem przyjemność obserwować wdrażanie owej wizji w praktyce. Ostatnio zaś znajomy zaznajomił mnie z ideą homeopatii i jej podstawami „naukowymi”.

I nagle zrozumiałem, ale od początku

Homeopatia zgodnie z Wikipedią to forma kuracji, która zakłada, że im bardziej rozcieńczona substancja aktywna, tym intensywniej działa na organizm. Terapia zakłada istnienie niewidzialnej energii życiowej, które ma zdolność powodowania, że organizm się samodzielnie ulecza. Szczególnie interesująca jest tutaj pamięć wody. Woda pamięta lecznicze właściwości nawet, gdy nie ma w niej już substancji leczniczej. Zatem im więcej wody, tym lepiej. Przykładowo szeroko sprzedawany Oscillococcinum rozcieńczony jest 1:100 do potęgi 400. W całym obserwowalnym wszechświecie szacuje się, że jest 10 do potęgi 80 atomów, czyli potrzebowalibyśmy 10 do potęgi 300 wszechświatów, aby odnaleźć w takim roztworze pojedynczą cząsteczkę. W praktyce szereg badań pokazuje, że skuteczność homeopatii nie przekracza skuteczności placebo.

A teraz obejrzyjcie poniższy filmik z przemówieniem prezesa Kodaka, Antonio Pereza, z 2006 roku.

Budujące, co nie 🙂

Aktualnie Eastman Kodak jest w stanie bankructwa, a odchodzący prezes, Antonio Perez, zagarnął wraz z przybocznymi zagarnął 6 milionów dolarów na otarcie łez (artykuł w Democrat and Chronicle i USA Today). To znaczy nie zagarnął a wypłacił w formie usług doradczych, stając się po odejściu zewnętrznym konsultantem swojej firmy. To w sumie małe zadośćuczynienie w zamian za aktualnie bezwartościowe opcje na akcje i utraconą premię za wyniki.

Abstrahuję od problematycznego zachowania zarządu firmy na jej pogrzebie. To na co warto zwrócić uwagę to wspaniała forma komunikacji, która nie porusza jednego – drogi dojścia do strategicznej wizji. Nie podaje konkretów, jak nadgonić zapóźnienia w stosunku do konkurencji oprócz wspominania wspaniałej przeszłości. Nie podaje mapy drogowej, list projektów do wykonania, albo słabych punktów względem konkurencji.

Oczywiście powyższa prezentacja ma swój kontekst, jednak firma Kodak przez wiele lat negowała pojawiające się na rynku nowinki. Na przykład takie drobiazgi jak fotografia cyfrowa. Założę się, że co roku wewnątrz organizacji wygłaszane były podobne płomienne przemówienia.

Na koniec zachęcam do przeczytania przemówienia prezesa Nokii „We standing on burning platform„, Stephena Elopa.

„Jest pewno opowieść o człowieku, który pracował na platformie wiertniczej na Morzu Północnym. Obudził się pewnej nocy po głośnym wybuchu, który nagle postawił całą platformę w ogniu. Nagle został otoczony przez płomienie. Przez dym i ciepło, ledwo ruszył z chaosu do krawędzi platformy. Kiedy spojrzał w dół na krawędzi, wszystko co widział, to ciemne, zimne wody Atlantyku .

Gdy ogień zbliżył się do niego, mężczyzna miał zaledwie kilka sekund na reakcję. Mógł stanąć na platformie  i nieuchronnie spłonąć. Lub mógł skoczyć w dół 30 metrów. Mężczyzna stał na „płonącej platformie” i musiał dokonać wyboru.

Zdecydował się skoczyć. To było nieoczekiwane. W normalnych okolicznościach, człowiek nigdy by rozważał pogrążenia się w lodowatych wodach. Ale to nie były zwykłe czasy – jego platforma był w ogniu. Mężczyzna przeżył upadek do wody ale zrozumiał, jak to zdarzenie zmieniło jego perspektywę.

My też stoimy na „płonącej platformie ” i musimy zdecydować, jak chcemy zmienić nasze zachowanie …”

Nie wiem, jak skończy marka i aktywa intelektualne Nokii, ale jestem przekonany, że zmiany strategicznej nie rozpoczyna się od stwierdzenia „Pamiętacie jacy byliśmy wspaniali, jak nas podziwiano? Tacy będziemy przez następną dekadę. Tylko, drobnostka, musimy się diametralnie zmienić.

Zacząłbym raczej od stwierdzenia „Panie, panowie, mamy przerąbane! Nic nas nie uratuje… Chyba, że …”.

Podsumowując, zaryzykuję stwierdzenie – Im więcej wody w mowach strategicznych, tym więcej w nich homeopatii. Tym więcej leczenia tego samego, tym samym. Tym więcej słowa na 'P’… P jak placebo.

Zapisz się na nasz newsletter

Zapisz się na nasz newsletter

Twój e-mail został zapisany

Share This