utworzone przez Marcin Żmigrodzki
Na początek krótkie ćwiczenie, do którego potrzebnych będzie kilka osób. Poproś znajomych, np. członków twojego zespołu, aby zastanowili się chwilę nad ryzykami w projekcie. Jakie zwykle napotykają, co jest typową niespodzianką. Następnie poproś, aby niezależnie od siebie podali prawdopodobieństwo ryzyka z kategorii „duże”. Ważne, aby udzielili odpowiedzi niezależnie od siebie. Możesz nawet przejść się po nich indywidualnie. Sam najpierw udziel odpowiedzi na to pytanie: Jakie jest prawdopodobieństwo wystąpienia ryzyka średniego?
Z wyceną ryzyk przez różnych ludzi jest trochę tak, jak z recenzowaniem książki przez różnych recenzentów. Przy czym każdy z nich przeczytał tylko jedną, przypadkową stronę, np Mistrz i Małgorzata. (więcej…)
utworzone przez Marcin Żmigrodzki
Niedawne rozmowy na szkoleniach zainspirowały mnie to przemyśleń na temat tego, jak zarządza się ryzykiem w organizacjach. Temat jest o tyle ciekawy, że podstawy teoretyczne przekazać bardzo łatwo (6 procesów w PMBOK, kilka technik i terminów), intuicyjnie uczestnicy projektów rozumieją to po swojemu, a wdrożyć praktycznie właściwe podejście jest bardzo trudno. Sam próbowałem i kilkukrotnie poległem.
Aby przekonać się, jak duży jest dystans miedzy teorią, a właściwym rozumieniem, wystarczy zadać trzy pytania:
(więcej…)
utworzone przez Marcin Żmigrodzki
Mam propozycję. Zróbcie mały eksperyment. Weźcie harmonogram jakiegoś projektu. Taki z conajmniej 20 zadaniami, aby nie był zbyt trywialny. Poproście kogoś innego, aby oszacował czasy trwania tych zadań (chyba, że już macie szacunki). Unikniemy w ten sposób syndromu ojcostwa. Dla wiarygodności prognoz warto, aby ta osoba się znała na materii projektu. Następnie poproście tą osobę, aby podała procentowo, na ile pewny jest szacunek czasu trwania każdego zadania.
(więcej…)
utworzone przez Marcin Żmigrodzki
Ryzyko to zdarzenie przyszłe, niepewne, czyli coś, co może potencjalnie się wydarzyć. Od zmiany różni się prawdopodobieństwem. Zmiana jest pewna, wydarzy się na pewno lub już się wydarzyła. Ryzyko natomiast ma prawdopodobieństwo mniejsze niż 1. Ryzyko rozpoznajemy zatem po symptomach, bo gdy już się zmaterializuje to możemy je jedynie potraktować jak zmianę.
Projekt to przedsięwzięcie efemeryczne. Pojawia się i znika po jakimś czasie. Ludzie współpracują ze sobą, dostarczają zakres, a potem zespół zostaje rozwiązany i ludzie odchodzą do innych obowiązków. Z tego powodu zespół projektowy z kierownikiem i sponsorem na czele funkcjonuje w swoistej bańce, która ogranicza zdolności poznawcze.
(więcej…)
utworzone przez Marcin Żmigrodzki
Odnoszę wrażenie, że w wielu firmach zarządzanie ryzykiem w projektach ma całkiem dużo wspólnego z szamaństwem. Uruchamiamy projekt i w pewnym momencie jego planowania wypada zadać pytanie „Jakie ryzyka mogą się nam przytrafić?”. Następnie sponsor, kierownik projektu, a czasem nawet cały zespół odgadują, co może niespodziewanego się pojawić. Na koniec następuje konkluzja, że „na pewno się uda”, albo conajmniej „jakoś to będzie”.
(więcej…)