Co łączy układanie drogi w starożytnym Rzymie, budowa łodzi XVIII wiecznym Sztokholmie, czy produkcja kuszy w czasach dynasti Qin w Chinach łączy pojęcie procesu produkcyjnego? Słowo proces, choć sama nazwa proces pojawiła się dopiero około 200 lat temu. A jeszcze szerzej, słowo współpraca.
Od kilku lat prowadzę bloga dotyczącego wybranych aspektów zarządzania. Szczególnie czegoś, co nazywamy zarządzaniem projektami i procesami. Zarządzanie dotyczy grupy ludzi, którzy razem chcą coś wytworzyć. Umawiają się na pewne sposoby zachowań, rytuałów, narzędzia, bo wierzą, że gdy razem się zabiorą za robotę, to efekt będzie dużo większy, niż gdyby pracowali indywidualnie. Jak widać zarządzanie dotyczy współpracy. To jednak dość wąskie spojrzenie na zagadnienie kooperacji. Zarządzanie w ostatnim wieku rozpoczęło swój intensywny rozwój, choć jego elementy może dostrzec na przestrzeni całej historii ludzkości, np. zachowały się opisy planowania projektów budowy kanałów irygacyjnych w Sumerze 7000 lat temu, z których wynika rola planisty i koordynatora. Kto wie, może to był pierwszy kierownik projektu.
Zacząłem się jednak zastanawiać nad wspólnymi cechami, z których wynika to, że raczej organizujemy się w grupy, jak piranie lub termity, niż działamy samotnie, jak niedźwiedzie. Przecież najłatwiej uzyskać dostęp do zasobów wokół nas, eliminując wszystkich dookoła. Yuval Noah Harrari w swojej książce stwierdza za badaczami, że cechą wyróżniającą człowieka jest nie tyle sama zdolność współpracy, co elastyczne zmienianie zasad kooperacji i dostosywanie się do zmieniających się wyzwań. Autor podaje przykład pszczół, które są perfekcyjne we współrpacy w dużych rojach, może są nawet bardziej efektywne niż polski parlament, jednak ich sposób kooperacji nie zmienił się od setek tysięcy lat. W tym samym czasie ludzie wymyślali dziesiątki form, jedne bardziej udane, jak kultury zbieracko-łowieckie, inne nieco mniej, jak komunizm, czy nazizm.
Przegląd literatury na temat współpracy pokazał, że istnieje wiele perspektyw na to zjawisko. Jedna z nich, nazwałbym ją teorią gier, wywodzi chęć do współpracy z dylematów takich, jak więźnia. Piękną interaktywną lekcję na temat zawiłości budowania zaufania w środowisku gry o sumie zero można znaleźć tutaj. Naprawdę polecam tą interaktywną lekcję. Inny nurt analizuje społeczności ludzi przez pryzmat zwyczajów i nawyków członków organizacji. Jeszcze inny patrzy na grupę ludzi, jak na maszynę, której zadaniem jest optymalizować wykorzystanie zasobów. Kolejny, bardziej psychologiczny, szuka potrzeb więzi, relacji społecznych zaprogramowanych w naszych umysłach. Następny mówi, że jako jedyny gatunek stosujemy „narrację” rzeczywistości, czyli opowiadamy sobie fikcyjne historie, aby uzasadnić określone zachowania oraz zjawiska, jak np. religie, hierarchie społeczne, władzę, humanizm. A następnie umawiamy się, że wspólnie będziemy w nie wierzyli.
Czy człowiek jest naturalnym kooperantem, który bardziej woli współpracować niż rywalizować albo działać samotnie? Jeżeli tak, to dlaczego w trakcie tej współpracy pojawia się tak wiele konfliktów, rywalizacji właśnie i wyniszczania oponentów? Jakie cechy wspólne powinien spełniać zespół ludzi, aby efektywnie współpracował? Czy jest wśród nich porozumienie języka, kultury, wychowania, poczucie autonomii, interes ekonomiczny, wyższe normy, wiarygodna historia mówiąca, skąd pochodzę i dokąd zmierzam, wspólne geny, wizja synergii wynikającej z pracy grupowej?
Im bardziej zagłębiam się w temat powodów i zasad współpracy, tym więcej drzew widzę. Ale po pozycjach książkowych dostrzegam, że coraz więcej ludzi stawia sobie podobne pytania. W biznesie przykładowo wierzę, że w coraz większym stopniu rywalizacja między firmami przenosi się do obszaru efektywności ludzi osiąganej dzięki ich zaangażowaniu, dzieleniu się wiedzą, dostarczaniu innowacyjnych pomysłów, szybkiemu reagowaniu na nietypowe sytuacje, doskonaleniu się itd.
Udzielenie odpowiedzi na tytułowe pytanie „Dlaczego współpracujemy?” mogłoby też pomóc znaleźć odpowiedź na pytanie, jak dalej będzie rozwijać się współpraca między nami samymi. Szczególnie w środowisku, które zmienia się coraz szybciej, dostarcza tony danych, wymaga kooperacji ludzi coraz bardziej oddalonych od siebie i w coraz większych stopniu korzysta z algorytmów samodzielnie podejmujących decyzje. Poznanie tej odpowiedzi może okazać się bardzo wartościowe dla biznesu i indywidualnych jednostek.